No dłuugo mnie nie było. Pisanie bloga wydawało się być strasznie proste, kiedy sobie tak beztrosko skakałam po szafiarkowych stronach. A tu się okazuje, że i o fotografa trudno, i o piękne ubiory. Na razie wiec wszystko w bardzo żółwim tempie, ale nabiorę wiatru w żagle, to pewne. Z braku własnej podobizny, słów kilka o Rachel Zoe, o której głośno ostatnio w amerykańskiej telewizji. Z lekka wychudzona stylistka gwiazd sama konsekwentnie utrzymuje swój sztandarowy styl boho. Osobiście wciąż na nowo zakochuje się w ogromnych pierścieniach, turkusowych naszyjnikach i haftowanych tunikach. Mogłabym wykupić wszystkie wyszywane bluzki i wciąż byłoby mi mało. Rachel często sięga po futrzane kamizelki i maxi sukienki. Poniżej kilka zdjęć jej stylizacji. Co myślicie o tych XXI-wiecznych hippiskach? Czy to wciąż trendy? Obiecuje stylizacje a la Rachel już niedługo. Tymczasem czekam na Wasze komentarze.
Oscary 2024. Lista nominowanych filmów dostępnych online
2 miesiące temu
Niedawno zrobiłam na blogu wpis o "Rachel Zoe Project", bardzo lubie ten program mimo ze jest niby taki glupkowaty;))).
OdpowiedzUsuńSama Rachel Zoe tez lubie i nie podobaja mi sie te glupoty ktore kraza wokol niej;)
hahah, mam dokladnie te same uczucia co do Rachel. Jestes w USA? Juz biegne na Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńRachel ma czasami fajne pomysły:)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia w prowadzeniu bloga
Dzieki, oj bede potrzebowac wsparcia, to pewne. Nie jest to wcale taz proste jak mi sie wydawalo :)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam ten program! Szczególnie odcinek w Paryżu ;-)
OdpowiedzUsuń